Miasto Thun i okolice

Stopień trudności: T1 / ✶
Dystans: ok. 7 km
Czas: ok. 2 h 20
Podejście w górę: 363 m
Zejście w dół: 363 m
Najwyższy punkt: 878 m n.p.m.
Stacje: Thun Bahnhof – Bächimatt – Scheidweg – Brändlisberg – Schloss Thun – Thun Bahnhof
Najlepszy czas na wędrówkę: cały rok

Na tej krótkiej trasie, nie tylko przewietrzycie głowę i rozruszacie mięśnie, lecz również poznacie nieco miasto Thun.

Będziecie mieli możliwość przespacerować się uliczkami starego miasta, wejść na dziedziniec zamku, a także zobaczyć miasto z góry.

Na początek przeprawa przez zabytkowy, drewniany most z 1726 roku (Scherzligschleuse) i krótki spacer promenadą przy rzece Aaare. Stąd rozpościera się fantastyczny widok na ośnieżone szczyty Alp.

Dalej szlak prowadzi w górę, ponad miasto, przez zalesione tereny. Na tym odcinku jest kilka punktów widokowych, skąd wspaniale widać z góry okolicę.

Schodząc już w dół przez osiedla mieszkalne, kierujcie się w stronę zamku. Na jego dziedzińcu znajduje się restauracja, gdzie można odpocząć i chłonąć atmosferę tego miejsca.

Zamek z daleka prezentuję się pięknie, z bliska zaś imponuje jego wysokość. Stojąc przy murach trzeba mocno przechylić głowę do tyłu, żeby zobaczyć jego wieżyczki.

Zamek Thun

Został on zbudowany w 1190 roku przez księcia Berchtolda V z Zähringen. Wówczas sięgał on do poziomu sali rycerskiej. Gdy w 1218 roku wygasła dynastia książęca, zamek przypadł spadkobiercom, hrabiom Kyburga. To oni właśnie podnieśli jego kondygnacje. Obecnie na pięciu piętrach zamku mieści się muzeum historyczne.

Historia rodu Kyburgów na zamku Thun była dość burzliwa. Początkowo problemem był brak męskiego potomka, co mogło doprowadzić do utraty dóbr rodzinnych. Zyskała na tym młodziutka Anna, córka hrabiego, która w 1264 roku odziedziczyła cały majątek.

Bratobójstwo na zamku Thun

Los bywa jednak przewrotny, bowiem po latach okazało się, że dwóch męskich potomków w rodzinie Kyburgów, to też za dużo.

Wnukowie dziedziczki Anny pokłócili się o spadek. Książę Eberhard II, dla którego rodzina zaplanowała ścieżkę kariery w instytucji kościelnej, miał większe ambicje i w sporze zranił swojego starszego brata, Hartmanna II. Podobno zwolennicy Eberharda II zrzucili rannego z sali rycerskiej na dziedziniec, gdzie wyzionął ducha.

Aby nie dopuścić do przejęcia majątku przez popleczników zamordowanego, Eberhard II sprzedał zamek i miasto w 1323 roku władzom w Bern. Warunkiem było powierzenie mu lenna nad tymi terenami.

Jak się pewnie domyślacie, Eberhard II nie zrobił kariery jako duchowny. A ród Kyburgów przez kolejne stulecia starał się usilnie zachować swój majątek i wpływy.

Po zwiedzaniu murów zamku Thun, został jeszcze krótki spacer promenadą przy rzece i powrót do obecnych czasów.

Iwona Plewnia