Po dotarciu pociągiem do Braunwaldbahn Linthal, zmieniliśmy środek transportu i ruszyliśmy w kierunku stacji Gumen, położonej na wysokości 1’901 m n.p.m. Wjazd wymagał dwóch przesiadek. Pierwszy odcinek z Braunwaldbahn Linthal do Braunwald jedzie się kolejką naziemną. Następny odcinek z Niederschlacht do Hüttenberg – gondolą (posiadacze abonamentu generalnego do tego punktu mają darmowy przejazd).
Ostatni odcinek z Braunwald Leglerberg (Burstberg) do Gumen pokonuje się kolejką krzesełkową. Polecam wziąć na dole mapkę, która pomaga zorientować się w terenie. Przydaje się ona zwłaszcza jak sezon zimowy w pełni i wyciągi oblegane są przez narciarzy.
Trasa nie jest zbyt ciężka, za to z fantastycznymi widokami dookoła. Gdzie nie spojrzeć, tam przepiękne, ośnieżone szczyty (m.in. Ortstock 2.717 m, Höchturm 2.666 m, Grisset 2.721 m, Eggstöcke 2.449 m, czy z drugiej strony, widoczny z oddali potężny szczyt Tödi 3.614 m).
W okolicy nie brakowało śniegu. Myślę, że to dobra informacja również dla miłośników nart i sanek. Szlak był jednak całkiem dobrze odśnieżony. Mimo wszystko na niektórych odcinkach przydały się rakiety śnieżne. Nie ukrywam, że zakładałam je z radością. Było też trochę zimowego szaleństwa z kontrolowanym zjazdem „na czterech literach”.
Trasa kończy się przy stacji Braunwald, skąd zjechaliśmy kolejką naziemną do stacji kolejowej Braunwaldbahn Linthal.