Jest to jedno z moich ulubionych miejsc, do którego mam ogromny sentyment. Właśnie tutaj po raz pierwszy, po przeprowadzce do Szwajcarii, wybrałam się na wędrówkę. Można powiedzieć, że dzięki temu miejscu zakochałam się w Alpach. Zrozumiecie mnie, jak zobaczycie Seealpsee.
Obszar wokół jeziora to idylliczne miejsce z czystą, górską wodą i wspaniałą panoramą Alp. W tym samym roku odwiedziłam to miejsce w maju, sierpniu i w grudniu. Szlak polecam jednak od czerwca do października. W pozostałych miesiącach jest potwornie zimno. Muszę jednak przyznać, że widoki oraz cisza i spokój zrekompensowały mi zmarznięte policzki i nos.
Szlak prowadzi z Wasserauen do jeziora Seealpsee. Samo Wasserauen jest niewielką miejscowością składającą się z kilku gospodarstw rolnych, dworca kolejowego oraz stacji kolejki linowej Wasserauen – Ebenalp. Zmotoryzowani nie muszą się obawiać, bo przy dworcu jest również spory parking.
Trasa jest stosunkowo łatwa. Myślę, że młodsze dzieci z pomocą rodziców na pewno dadzą radę. Nad jeziorem można odpocząć i zrobić sobie piknik. W pobliżu są również restauracje.
Na koniec mała wskazówka. Idąc z dworca Wasserauen można kierować się, tak jak zasugerowałam w opisie, w kierunku Rässenaueli albo na lewo do Hüttentobel. Pierwsza droga jest prostsza, jeśli chodzi o podłoże (dominuje asfalt) i trochę krótsza. Trzeba zatem zdecydować, czy wędrówkę przez las, czyli drugą możliwość, wybrać na początek czy na koniec trasy.