Jest to magiczne miejsce, które odwiedziłam dwa razy i na pewno wrócę tu ponownie. Przepiękne widoki, krystalicznie czyste górskie jeziora i ich niesamowite barwy od lazurowej po ciemną, niemal czarną, przyciągają rzeszę ludzi.
Popularny cel wędrówek
Ten kto liczy na samotne, duchowe przeżycie podczas wędrówki, może się trochę rozczarować. Mimo to gorąco polecam tę trasę i zapewniam, że nie jest tak źle.
Teren jest dość rozległy i nie stoi się, jak przykładowo, w kolejce na Giewont. Poza tym widoki rekompensują wszystko.
Dojazd autobusem i kolejkami górskimi
Zatem pełni zapału i żądni niesamowitych krajobrazów docieramy do miejscowości Sargans. Tam przesiadamy się do autobusu nr 429 lub 430 i jedziemy do stacji Wangs, Pizolbahn.
Następnie gondolą dojeżdżamy do stacji Furt i kierujemy się do pierwszej kolejki krzesełkowej, która zabierze nas do stacji Gaffia. Drugą kolejką krzesełkową dojeżdżamy do celu, tj. do stacji Pizolhütte, która znajduje się na wysokości 2.226 m n.p.m.
Po niezapomnianej jeździe gondolą i kolejkami krzesełkowymi czas trochę się poruszać.
Widok na lodowiec Pizol
Na trasie między Wildsee a Schottensee zobaczymy słynny lodowiec Pizol (2.844 m). Trzeba jednak trochę się pomęczyć, żeby tam dojść, zwłaszcza na pierwszym odcinku trasy.
Później podejścia są lżejsze. W każdej chwili można zrobić sobie przerwę przy jednym z jezior i coś przegryźć. Polecam niezastąpioną sałatkę jarzynową, która wybornie smakuje na tej wysokości.
Kąpiel w górskich jeziorach
Na szlaku można spotkać amatorów kąpieli w górskich jeziorach. Ich przeraźliwy krzyk po wejściu do lodowatej wody niesie się kilometrami. Nie wystraszcie się zatem, jak usłyszycie ich wrzaski.