Jezior w Szwajcarii z pewnością nie brakuje, tak jak i szlaków prowadzących do nich. Ta trasa przebiega przez trzy kantony i „czerwoną linią” łączy cztery górskie jeziora. Każde z nich jest inne, co sprawia, że wędrówka z pewnością nie jest monotonna.
Jezioro Trübsee i szczyt Titlis
Na początek jezioro Trübsee w kantonie Nidwalden, do którego dostaliśmy się kolejką gondolową z miejscowości Engelberg. Stąd rozpościera się widok na znaną górę Titlis (3’238m n.p.m.), u podnóża której znajduje się niewielki lodowiec.
Popularność tej góry bierze się przede wszystkim z atrakcji, które oferuje się przyjezdnym. Po pierwsze obrotowa kolejka linowa, która zabiera pasażerów na wysokość ponad 3’000 m n.p.m. Po drugie na górze znajduje się most wiszący (Titlis Cliff Walk) i lodowa grota. Jednak to atrakcje na zupełnie inną wyprawę.
Przy jeziorze Trübsee są ścieżki do spacerowania (również z wózkiem dziecięcym), a także miejsca do grillowania i plac zabaw. A po błękitnym jeziorze można popływać łódką.
Przełęcz Jochpass i kolejne jeziora
Za Trübsee szlak biegnie do przełęczy Jochpass. Jest to najtrudniejszy odcinek na trasie, z podejściem liczącym ponad 500 metrów. Dalej jest już dużo łatwiej i bez większych wzniesień.
Kolejne jezioro Engstlensee znajduje się w kantonie Bern. Prowadzi do niego zygzakowata ścieżka, która od Jochpass biegnie w dół.
Idąc dalej mija się zabytkowy hotel Engstlenalp, który pochodzi z 1892 roku. Podobno już czwarte pokolenie prowadzi ten malowniczo położony dom gościnny. A gwar na restauracyjnym tarasie świadczy o tym, że goście wciąż dopisują.
Za Engstlenalp szlak wspina się po skalnej półce. Z daleka wygląda to imponująco. Nie obawiajcie się jednak wielkich przepaści, ponieważ ścieżka jest szeroka, utwardzona i dodatkowo zabezpieczona linami. A na górze można cieszyć się wspaniałym widokiem na dolinę Gentel.
Jezioro Tannensee i alpejska serowarnia
Wkrótce potem dociera się do najwyżej położonego na tej trasie jeziora Tannensee (1’975 m n.p.m.). Oznacza to też wejście na teren kantonu Obwalden.
Przy jeziorze znajduje się górska gospoda i alpejska serowarnia, w której ser, masło i jogurty robione są nadal w tradycyjny sposób. Specjalnością jest ser Sbrinz, robiony z mleka krów, które skubią trawę na pastwiskach Tannalp w Melchsee-Frutt.
Po dwóch kilometrach marszu brzegiem jeziora Tannensee dociera się do ostatniego punktu na tej trasie – jeziora Melchsee. Niewątpliwie kojarzy się ono z małą, starą kapliczką i wspaniałą, górską panoramą.
Z Melchsee-Frutt kolejka gondolowa zabierze was na dół do Stöckalp, skąd odjeżdża autobus.