Nad jezioro Seealpsee bardzo chętnie wracam. Jest blisko, jest piękne i bardzo alpejskie. Niemal każdy, kto mieszka w Szwajcarii zna to miejsce, przynajmniej ze słyszenia. Widać to zresztą na trasie, która jest chętnie wybierana przez wielu spacerowiczów, szczególnie w piękny, słoneczny dzień.
Szlak jest łatwy i przyjemny. Podłoże jednak jest dość trudne, zwłaszcza przy schodzeniu z Ebenalp i wymaga odpowiedniego obuwia oraz koncentracji.
Do stacji Ebenalp dostaliśmy się kolejką górską odjeżdżającą z miejscowości Wasserauen. W pobliżu kolejki jest ogromny parking dla zmotoryzowanych.
Wprawdzie wyznaczona przeze mnie trasa prowadzi od stacji od razu w dół, jednak przed wędrówką polecam pójść nieco w górę, w kierunku restauracji. Stamtąd bowiem rozpościera się niesamowity widok, którego żal byłoby przegapić.
Po nacieszeniu oczy wspaniałą górską scenerią, schodzimy w dół, do samego Seealpsee. Po drodze jednak czekają nas równie piękne widoki i ciekawe miejsca. Na trasie bowiem przechodzi się przez skałę i to dosłownie, mija się starą kaplicę im. Archanioła Michała umiejscowioną w szczelinie skalnej oraz bardzo znaną, górską restaurację Aescher.
Ta góralska karczma jest bardzo popularna i ostrzegam, że ciężko o wolne miejsce. Zdeterminowani mogą poczekać, a niecierpliwi iść dalej i zrobić sobie przerwę w równie pięknym miejscu, nad samym Seealpsee.
Nad jeziorem również można spróbować potraw w jednej z restauracji albo samemu zrobić niewielkie ognisko czy piknik. W drewnianej chatce nieopodal sprzedawane są swojskie sery. Gospodarz jest sympatyczny i daje spróbować wyrobu przed jego zakupem. Nam smakował ser z krowiego mleka, dojrzewający w przyprawach (Gewürzkäse).
Dodatkową atrakcją jest kąpiel w jeziorze. Ostatnio widziałam śmiałków, którzy nie zważając na temperaturę wody, postanowili do niej wskoczyć. Było dużo krzyku, ale uśmiechy nie schodziły im z twarzy. Zatem zainteresowani kąpielą, niech nie zapomną wziąć ze sobą strojów kąpielowych.