Reichenau – spacer przez kanion wzdłuż Renu

Stopień trudności: T1 / ✶✶
Dystans: ok. 13 km
Czas: ok. 3 h 20
Podejście w górę: 275 m
Zejście w dół: 275 m
Najwyższy punkt: 720 m n.p.m.
Stacje: Reichenau Tamins – Hängebrücke Ruinaulta – Rna. Wackenau – Reichenau
Najlepszy czas na wędrówkę: maj – październik

Z uwagi na krążące nad Szwajcarią burze, postanowiliśmy zostać trochę niżej i udaliśmy się do Graubünden, a konkretnie do miejscowości Reichenau. Wprawdzie gęste chmury zasłaniały nam widok na góry, lecz mimo to spacer przez kanion zaliczam do udanych.

Jak powstał kanion

Miejsce to wyrzeźbiła rzeka na przestrzeni 10.000 lat. Najpierw jednak doszło do osunięcia się ziemi w Alpach, około 60 km od źródła Renu. Jest ono znane jako osuwisko Flims. Istniejąca wówczas dolina wypełniona była 8.000 milionów metrów sześciennych skał. W ciągu tych ostatnich 10.000 lat Ren wyrzeźbił z tej ogromnej ilości skał kanion, który ciągnie się przez około 14 km od Valendas do Reichenau.

Kanion można odkryć wyłącznie pieszo, rowerem, pociągiem lub spływem rzeką. Rzeka jest tu jednak dzika i wartka, podąża własnym torem pomiędzy skałami.

Szlak z kolei jest dość łatwy i nie wymaga specjalnej kondycji. Powiedziałabym, że to trasa na dłuższy spacer po niedzielnym obiedzie albo przed obiadem, dla zaostrzenia apetytu. Jak kto woli.

Przebieg trasy

Początek trasy biegnie tuż przy Renie aż do wiszącego mostu (Hängebrücke Ruinaulta). Ten odcinek jest płaski i zajmuje nieco ponad godzinę marszu.

Po drugiej stronie mostu czeka was krótka, bo około 10 minutowa wędrówka w górę. Stąd rozpościera się widok na rzekę z góry, zasłaniany miejscami przez gęsto rosnące drzewa. Ostatni etap szlaku to przyjemny spacer przez las do samego Reichenau.

Ukryty punkt widokowy

Polecam zejść trochę z trasy przy drogowskazie kierującym do „Rna. Wackenau” i udać się do punktu widokowego.

Jest on niewidoczny z drogi przez zasłaniające go drzewa, tym samym łatwo go przegapić. Właśnie stąd rozpościera się jeden z piękniejszych widoków na tym szlaku.

Wprawdzie kawałek drogi dalej mija się kolejny punkt widokowy, przypominający drewniany balkon. Jednak moim zdaniem, ten pierwszy, bardziej dziki odsłania więcej i jest bardziej imponujący. Uprzedzam, że miejsce to nie jest zabezpieczone barierkami.

Iwona Plewnia