Jesienny spacer z Oberneunforn do Frauenfeld

Stopień trudności: T1 / ✶✶
Dystans: ok. 14 km
Czas: ok. 3 h 30
Podejście w górę: 237 m
Zejście w dół: 306 m
Najwyższy punkt: 536 m n.p.m.
Stacje: Oberneunforn Dorf – Niederneunforn – Trüfelbach – Iselisberg – Kartause Ittingen – Rohrerbrücke – Allmend – Frauenfeld
Najlepszy czas na wędrówkę: cały rok

Tak się złożyło, że tę trasę wybrałam jesienną porą. Jest ona jednak dostępna przez cały rok i zapewne o każdej porze ma swój niepowtarzalny klimat oraz wiele do zaoferowania spacerowiczom.

Punktem wyjścia tego szlaku jest niewielka, aczkolwiek bardzo urokliwa wieś Oberneunforn, z piękną, starą zabudową.

Następnie droga wiedzie wzdłuż lokalnych winnic, przez lasy, a także obok pól kukurydzianych i pastwisk. Spacerując można podziwiać wspaniałe widoki na dolinę rzeki Thur, a przy słonecznej pogodzie również na alpejskie szczyty.

Centrum kultury i spotkań w Kartause Ittingen

Oczywiście można zatrzymać się w którejś z niewielkich winnic i nabyć butelkę albo dwie wina. W niedzielę większość z nich niestety była zamknięta. Udało nam się jednak kupić kilka lokalnych produktów, w tym również wino, w niewielkim sklepie na terenie dawnego klasztoru kartuzjańskiego. Obecnie znajduje się tutaj centrum kultury i spotkań w Kartause Ittingen.

Nie da się przeoczyć tego miejsca z uwagi na olbrzymią, artystyczną konstrukcję stojącą przed wejściem. Jest to podwójna pętla o wysokości prawie 15 metrów, nazwana przez twórców – LOOP. Została ona wybudowana w 2017 roku.

Na terenie kompleksu znajdują się między innymi gospodarstwo rolne z własną serowarnią i ogrodem chmielowym, winiarnia, muzea, restauracja oraz hotel.

Nocleg w dawnej pustelni mnichów

Miejsce to oferuje również wakacje w dawnej pustelni mnichów. Na przestrzeni lat 1461 – 1848 kartuzjańscy mnisi wiedli tutaj spokojne życie w odosobnieniu. Zakon został już dawno rozwiązany, a budynki wyremontowane przez obecnych właścicieli i przeznaczone na wakacyjny wynajem.

Na stronie jest informacja, że można tutaj doświadczyć życia klasztornego z pierwszej ręki. Wydaje mi się jednak, że mnisi żyli w bardziej spartańskich warunkach. Nie zauważyłam bowiem na zdjęciach twardych, drewnianych łóżek z siennikiem wypchanym słomą, tylko stylowe, wygodne i przytulne umeblowanie. Niemniej jednak jest to ciekawa atrakcja, a okolica jest bardzo przyjemna.

Zachęcam do tego, żeby spędzić tutaj trochę czasu i pospacerować po miejscowych ogrodach. Jest to już bowiem ostatni etap trasy.

Po przekroczeniu mostu Rohrerbrücke, droga prowadzi cały czas przy rzece Murg do samego Frauenfeld, gdzie kończy się ten szlak.

Na koniec dodam, że cała trasa powinna być przejezdna dla wózków dziecięcych. Są jednak krótkie odcinki, głównie prowadzące przez las, gdzie ścieżki są węższe i wyboiste. Również pchanie wózka pod górkę w niektórych miejscach będzie wymagało siły w rękach. A zatem uprzedzam i gorąco polecam.

Iwona Plewnia