Atzmännig zimą

Stopień trudności: ✶✶✶
Dystans: ok. 9 km
Czas: ok. 4 h
Podejście w górę: 673 m
Zejście w dół: 673 m
Najwyższy punkt: 1’310 m n.p.m.
Stacje: Atzmännig Schutt – Oberchamm – Chabis – Chrüzegg – Obere Tweralp – Hint. Rotstein – Schwammegg – Ober Atzmännig – Atzmännig Schutt
Najlepszy czas na wędrówkę: grudzień – marzec

Ten zimowy szlak przeznaczony jest na wędrówkę na rakietach śnieżnych. Lecz jak powszechnie wiadomo, ze śniegiem różnie bywa. Dlatego warto wcześniej sprawdzić warunki panujące w okolicy (na przykład tutaj).

Trasa zaczyna się przy dolnej stacji wyciągu narciarskiego Atzmännig Schutt i prowadzi początkowo w dół, w kierunku strumienia Goldingerbach.

Poszukiwanie złota w Goldingerbach

Słowo Gold (złoto) w nazwie Goldingerbach nie jest przypadkowe. W okresie średniowiecza poszukiwacze złota dokonywali tutaj podobno niezłych znalezisk. Niestety „złote źródełko” dawno się wyczerpało. Chyba że miejscowi zawarli pakt milczenia. Niemniej jednak okolica i bez złota w wodzie pozostaje atrakcyjna.

Po pokonaniu kilkuset metrów, dalej idzie się w górę po ośnieżonych łąkach i leśnych zagajnikach. A im wyżej, tym widok na ośnieżone szczyty Alp, jest bardziej spektakularny. Z bardziej znanych wymienię tutaj Säntis (2’502 m) oraz pasmo górskie Churfirsten, które nawet przy pochmurnym niebie było całkiem dobrze widoczne na szlaku.

Przy stacji Chrüzegg znajduje się górska gospoda ze słonecznym tarasem zachęcającym do odpoczynku.

Letni tor saneczkowy

Na zakończenie dodam, że Atzmännig jest niewielkim ośrodkiem sportowo – rekreacyjnym, położonym na wysokości 824 m n.p.m. Jest tutaj stok narciarski oraz sporo zimowych i letnich atrakcji dla dzieci.

Jednak co naprawdę przyciąga tutaj latem, to stalowy tor saneczkowy o długości 700 metrów. Podczas jazdy pokonuje się 126 metrów różnicy wysokości przejeżdżając przez tunele i strumienie. A 17 zakrętów może przyprawić o zawrót głowy. Ja jeszcze nie próbowałam.

Iwona Plewnia