Szlak rozpoczyna się w niewielkiej wiosce Anzère, położonej na wysokości 1’500 m n.p.m. we francuskojęzycznej części Wallis. Tuż przed letnim sezonem jest tu cicho i spokojnie. Miejscowi przygotowują się na przyjazd gości.
Rozkwit Anzère
Przed 1960 rokiem w regionie Anzère było zaledwie kilka małych schronisk górskich. Jednak w okresie około dwudziestu lat okolica przemieniła się z rozległych pastwisk alpejskich do popularnego ośrodka sportów zimowych i letnich.
Nic w tym dziwnego, kiedy wszędzie dookoła przepiękne tereny do wędrowania, fantastyczne widoki na czterotysięczniki i trasy narciarskie na wysokości ponad 2’000 metrów.
Obszar zamieszkany przez świstaki
Jednak na odcinku od Anzère do prawie samego jeziora nie spotkaliśmy żadnego wędrowca.
Natknęliśmy się jedynie na kilka świstaków i jedną krowę uciekinierkę, która biegała po alpejskich łąkach, tratując ogrodzenia.
To są właśnie zalety wędrowania przed sezonem. Nad samym jeziorem pojawiło się już trochę ludzi.
Dodam, że nad jezioro można dotrzeć również autobusem (w sezonie) i autem.
Jezioro Tseuzier
Jezioro Tseuzier powstało w latach 1953 – 1957 w wyniku budowy zapory wodnej na wysokości 1’777 m n.p.m.
Nad jeziorem nie można rozłożyć koców piknikowych, jak w przypadku innych, znanych jezior górskich. Jest ono bowiem położone dość nisko, a zejście do wody jest strome.
Za to można odpocząć nad górskimi potokami, które zasilają jezioro. Okolica jest przepiękna i zachęca do tego.
Okrążając jezioro mija się fantastyczny wodospad i most wiszący. A przy tamie znajduje się restauracja.
Zapora wodna
Zapora wodna robi również duże wrażenie. Można na nią wejść i delektować się rewelacyjnym widokiem.
Uprzedzam jednak, że po jednej stronie zapory krajobraz jest błogi i relaksujący. Natomiast po drugiej stronie znajduje się przepaść, która liczy około 160 metrów głębokości.
Spoglądanie w dół może przyprawić o zawrót głowy.
Drugi etap szlaku
Ta część trasy od wioski do jeziora jest bardzo łatwa technicznie. Natomiast na drodze powrotnej do Anzère trzeba się skoncentrować i patrzeć pod nogi.
Miejscami ścieżki są bardzo wąskie, a wystające skały nie ułatwiają przejścia. Dla bezpieczeństwa odcinki te zabezpieczono linami.
Nie jest tak oczywiście na całej trasie powrotnej. Po kilkuset metrach ścieżka jest już bardziej stabilna i spokojnie można cieszyć się okolicą. A jest czym …
Kanał irygacyjny na banknocie 100 CHF
Szlak biegnie wzdłuż historycznego kanału irygacyjnego (Bisse d`Ayent), który liczy 18 kilometrów długości. Został on zbudowany w XV wieku i obecnie zasila w wodę okoliczne winnice, pastwiska oraz gminy Ayent i Grimisuat.
Szczególnie charakterystyczny jest drewniany odcinek kanału, przymocowany do skały na dość dużej wysokości.
Od dawna jest on już tylko częścią historii, którą możemy oglądać. Został on zastąpiony przez tunel wydrążony w skale, przez który prowadzi szlak.
W ramach ciekawostki dodam na koniec, że wizerunek starej, wiszącej części kanału został umieszczony na nowym banknocie 100 CHF.