Na początku wyjaśnię, że słowo „Allegra” oznacza w języku retoromańskim „Dzień dobry”. Język ten ma jednak aż pięć dialektów. Dlatego możecie usłyszeć też inne zwroty, jak na przykład „Bien di”.
Jedno jest pewne, wędrując w kantonie Graubünden z pewnością zetkniecie się z którymś z dialektów języka retoromańskiego.
A tras do wędrowania tutaj nie brakuje
Tym razem proponowany przeze mnie szlak zaczyna się na dworcu kolejowym w Rueun, który w listopadzie był cały pogrążony w mroźnym cieniu. Wszystko dookoła otulał szron.
Początkowo trasa prowadzi w górę drogą asfaltową. Następnie, za przystankiem autobusowym Rueun Dacla, należy skręcić w prawo na drogę piaszczystą, gdzie szlak biegnie dalej przez las. Tutaj już nie trzeba uważać na przejeżdżające auta i można spokojnie cieszyć się spacerem oraz widokami.
Szlak Senda Sursilvana
W najwyższym punkcie na tej trasie, droga zbiega się ze znanym szlakiem Senda Sursilvana (nr 85), liczącym 32 kilometry. Biegnie on z Andermatt przez przełęcz Oberalp i dolinę Renu, a kończy się w miejscowości Chur.
Mówi się, że Senda Sursilvana pozwala poznać cały region Surselva i jego naturalne oraz kulturowe skarby. Nazwa z kolei oznacza w miejscowym, retoromańskim dialekcie po prostu „nad lasem”.
Wioska o dość osobliwej nazwie – Siat
Tymczasem pierwszym, szczególnym punktem na tej trasie jest wioska Siat. Wyróżnia ją nie tylko rewelacyjne położenie na słonecznym, górskim tarasie, lecz również tradycyjna, drewniana zabudowa i wąskie uliczki.
Perełką tego miejsca jest natomiast kaplica św. Lucjusza, wybudowana w 1656 roku na niewielkim wzgórzu, tuż przy wiosce.
Po około dwóch kilometrach marszu mija się kolejne niewielkie, urokliwe wioski Ruschein i Tischinas.
Dalej leśna ścieżka prowadzi dość stromo w dół do pierwszych zabudowań w miejscowości Ilanz, gdzie kończy się ta trasa. Po drodze zobaczycie jeszcze budynki klasztoru sióstr dominikanek, które od lat udzielają się na całym świecie.